niedziela, 1 czerwca 2014

Wstęp do piekła


Dzwonek do drzwi zabrzmiał, przerywając śmiech przyjaciół.
-Kto to?- zapytał Neymar.
-Um, pójdę zobaczyć- odparł Leo po czym odłożył konsole i podszedł do masywnych drzwi. Popatrzył przez wizjer i wyrwało mu się ciche 'Kurwa'. Obrócił się i popatrzył przerażonym spojrzeniem na swoich przyjaciół.
-Eh, więc to Tes- powiedział i przełknął gulę, która powstała w jego gardle.
-Człowieku serio? Nowa panienka?- zagaił go Gerard.
-Tak właściwie to moja, um siostra- odparł Messi niepewnym tonem głosu.
-Nie zwracajcie uwagi na to co będzie mówić. Jest lekko, um, roztrzęsiona- dodał i otworzył drzwi. Za drewnianą płytą ukazała się całkiem ładna brunetka. Ubrana była w koszulkę 'Rolling Stones'ów', czarne spodnie, które zdecydowanie nie podkreślały jej figury, czarne glany i tego samego koloru kurtkę skórzaną.
-Zabije cie, kurwa- wrzasnęła swoim głosem i zaczęła okładać Leo swoimi małymi piąstkami.
-Jak mogłeś? Siostrze? Kurwa mać przez ciebie straciłam rok!- dalej krzyczała, ale tym razem już nie używała przemocy. Po prostu była już zmęczona.
-Jebany rok życia, bo kurwa zachciało ci się udawać kochanego braciszka- Neymar i Gerard byli nieźle zdziwieni całym zajściem. Patrzyli się z otwartymi ustami na całe zajście.
-Nie rozumiesz, że gdybym tego nie zrobił to zabiłabyś się?- tym razem wrzasnął Leo. Jego przyjaciele nigdy nie widzieli go aż tak złego.
-I dobrze, kurwa- odparła dziewczyna. Odwróciła głowę i dopiero teraz zauważyła dwójkę chłopaków siedzących w salonie. Zirytowała się, że ciągle patrzą na nią.
-Co się kurwa gapicie?- wydarła się, zabrała walizkę i pobiegła w stronę schodów.
Nastała niezręczna chwila ciszy. Każdy z chłopaków analizował co tak właściwie się niedawno stało.
-Ja, um przepraszam za moją siostrę. Ona jest - jest wybuchowa- wreszcie odezwał się Leo.
-Boże to było. Wow. Nigdy nie widziałem dziewczyny, która tak dużo przeklina- powiedział Neymar.
-Ona jest zła, raczej wściekła na mnie- wytłumaczył Messi i usiadł koło przyjaciół.
-O co jej chodzi z tym rokiem, który zmarnowała?- zapytał Gerard.
-Ona, um...
-Nie mów im, kurwa- warknęła dziewczyna do Leo. Stała na schodach i groźnym spojrzeniem mierzyła posturę brata.
-To są moi przyjaciele, powinni wiedzieć- odparł Messi.
-To jest kurwa moje życie więc nie, nie powinni wiedzieć- odgryzła się dziewczyna i zeskoczyła ze schodów. Nie podeszła do mężczyzn siedzących na kanapie tylko zwróciła się do drzwi.
-Gdzie idziesz?- wrzasnął za nią Leo
-Najebać się- odparła brunetka i zniknęła za drzwiami.   

5 komentarzy: